Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pistacje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pistacje. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 sierpnia 2017

KRUCHE BABECZKI Z PORZECZKAMI, PISTACJAMI I BEZĄ


Nie ma co się rozpisywać!
Kruche korpusy z mąki kokosowej i kukurydzianej nadziane kwaskowatymi czerwonymi porzeczkami oraz słodka, chrupiąca z wierzchu i piankowa w środku, obsypana pistacjami beza.
A to wszystko bez cukru i zbędnego tłuszczu!
Tych pyszności po prostu musicie spróbować tego lata! W moim domu i pracy zrobiły prawdziwą furorę!

KRUCHE BABECZKI Z PORZECZKAMI, PISTACJAMI I BEZĄ


SKŁADNIKI

13 babeczek w silkonowych foremkach na muffiny

kruche babeczki:
- 80 gramów mąki kokosowej
- 80 gramów mąki kukurydzianej
- 1 łyżka płynnej stewii
- 4 żółtka
- 10 łyżek wody
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia

nadzienie porzeczkowe:
- 150 gramów umytych i oczyszczonych czerwonych porzeczek
- łyżeczka płynnej stewii
- 100 ml wody
- 12 gramów mąki ziemniaczanej

beza:
- 4 białka
- 100 gramów erytrolu
- sok wyciśnięty z połówki cytryny

dodatkowo:
- 20 gramów obranych, posiekanych drobno orzechów pistacjowych niesolonych

SPOSÓB WYKONANIA

Mąki mieszamy w misce z proszkiem do pieczenia, dodajemy stewię, żółtka i wodę. Zagniatamy ciasto. Będzie się kruszyć jak standardowe ciasto bez glutenowe ale ma dawać się skleić. W razie potrzeby należy dodawać po troszkę wody.

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Ciastem wyklejamy spód i boki silikonowych foremek na muffinki. Najlepiej robić to za pomocą łyżeczki maczanej w wodzie.
Korpusy wstawiamy do piekarnika na 10 minut.

Porzeczki umieszczamy w garnuszku, zalewamy 50 ml wody, słodzimy do smaku i podgrzewamy na niewielkim ogniu.
W pozostałych 50 ml wody rozpuszczamy mąkę ziemniaczaną, wlewamy do garnuszka, całość mieszamy aż utworzy się gęsty kisiel.
Delikatnie ostudzonym nadzieniem napełniamy babeczki.

Z białek ubijamy sztywną pianę, stale miksując dodajemy po łyżce erytrol, po każdej miksując przez około 30 sekund.
Z białek utworzyć się ma gęsta, lśniąca masa.
Na koniec wlewamy sok wyciśnięty z cytryny.

Pianę bezową przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy ozdobnie na każdą babeczkę, posypujemy drobno posiekanymi pistacjami.

Wstawiamy na środkowy poziom piekarnika i natychmiast zmniejszamy jego temperaturę do 130 stopni oraz włączamy termoobieg.
Pieczemy godzinę aż wierzch bezy będzie twardy i chrupiący. Studzimy w uchylonym piekarniku i delikatmie wyciągamy z foremek.

Jedna babeczka z podanych powyżej składników zawiera następujące wartości odżywcze:
81 kalorii
3,9 gr tłuszczu
3,6 gr białka
8,8 gr węglowodanów







wtorek, 4 kwietnia 2017

SERNIK O SMAKU ORZECHÓW LASKOWYCH


 

Dawno nie było tu sernika😊
Pamiętacie że to jedno z moich ulubionych ciast?
A zbliżająca się świąteczna pora to doskonały czas na jego upieczenie.
Ten który dziś prezentuję to iście królewski smakołyk który zachwyci każdego wielbiciela serników.
W przepisie na domowe toffife pisałam o maśle 100% z orzechów laskowych.
To właśnie ten produkt wykorzystałam do zrobienia sernika.
Jeśli ktoś jeszcze się w rzekome masło nie zaopatrzył to namawiam gorąco.
Masło z orzechów laskowych znajduje się w masie serowej a także w polewie.
Dla pogłębienia smaku dołożyłam odżywkę białkową orzech laskowy, aromat i mleko orzechowe.
Ten sernik smakuje jak nutella!!
W tym wypadku odstąpiłam od zwyczaju nie ubijania jajek który gwarantuje że sernik nie opadnie.
Jaja ubiłam na parze żeby uzyskać większą ich stabilność.
Sernik oczywiście zapadł się nieco po środku, jednak dzięki temu zabiegowi wyszedł tak puszysty i rozpływający się w ustach że moja własna rodzicielka nie chciała wierzyć że jest to sernik pieczony w piekarniku a nie na zimno.
Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć że to jeden z najlepszych serników jakie wyszły z pod mojej ręki. A zrobiłam ich już naprawdę sporo!
Pewnie zauważycie od razu że wierzch ciasta obsypany jest pokruszonymi pistacjami.
Nie był to zabieg celowy.
Zwyczajnie nie miałam orzechów laskowych w zanadrzu.
Znalazły się za to na następny dzień😉
Nie popsuło to jednak dominującego smaku a efekt wizualny również zyskał na atrakcyjności.
Jeśli nie macie jeszcze pomysłu na świąteczne ciasto, ten sernik będzie idealny.

SERNIK O SMAKU ORZECHÓW LASKOWYCH

SKŁADNIKI
(tortownica kwadratowa 23/23cm lub okrągła o średnicy 23 cm)

- 1 kg sera twarogowego z wiaderka 4% tłuszczu(użyłam sera firmy president)
- 4 jajka rozmiar L
- 200 gram "mleka" z orzechów laskowych(np. firmy alpro)
- 50 gram masła z orzechów laskowych
- 40 gram odżywki białkowej o smaku orzechów laskowych(moja była czekoladowo-orzechowa) *
- 8 czubatych łyżek erytrolu(dla mnie masa serowa w ostateczności była za mało słodka,dodałam więc jeszcze pół łyżki słodziku w płynie,najlepiej spróbować)
- kilka kropel aromatu orzech laskowy

* zamiast odżywki białkowej można użyć budyniu w proszku o smaku orzechów laskowych

polewa:
- 40 gram czekolady mlecznej
- 20 gram masła z orzechów laskowych

dodatkowo:
- pokruszone orzechy laskowe lub pistacjowe do posypania

SPOSÓB WYKONANIA

Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni. Na jego dnie ustawiamy blaszkę wypełnioną wodą.
Twaróg mieszamy za pomocą łyżki z mlekiem, masłem orzechowym, aromatem oraz odżywką białkową.
Jajka wbijamy do miski, wsypujemy erytrol.
Miskę stawiamy na garnku z gotującą się na wolnym ogniu wodą i ubijamy jaja z pomocą miksera aż potroją swoją objetość i staną się prawie białe.
Zdejmujemy z garnka i ubijamy jeszcze kilka minut aż trochę ostygną.
Masę jajeczną partiami dodajemy do twarogowej i mieszamy delikatnie aż się połączą, w razie potrzeby dodatkowo dosładzamy.
Całość przelewamy do tortownicy(masa jest dość rzadka ale taka ma być). Nie trzeba wykładać ani smarować jej niczym.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 1 godzinę 30 minut lub trochę dłużej aż masa serowa się zetnie.
Środek może być jeszcze delikatnie"galaretowaty" i ruchomy. Dojdzie po schłodzeniu.
Upieczony sernik zostawiamy do ostygnięcia w uchylonym piekarniku po czym przekładamy go na kilka godzin lub całą noc do lodówki.
Sernik odkrawamy od brzegów tortownicy i zdejmujemy jej obręcz.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy do niej masło orzechowe, studzimy i lekko ciepłą  oblewamy wierzch sernika.
Posypujemy pokruszonymi orzechami.

rada: jeśli podczas pieczenia wierzch sernika zbyt mocno się rumieni należy przykryć formę folią aluminiową.

Wartość odżywcza całości:
2069 kalorii
127 gram tłuszczu
170 gram białka
74 gramy węglowodanów

Po podzieleniu na 20 porcji:
103 kalorie
6 gram tłuszczu
9 gram białka
4 gramy węglowodanów




czwartek, 23 marca 2017

TOFFIFE WERSJA FIT


Kto z was jest fanem tych pralinek?😃
Ja przyznam że nigdy zbytnią nie byłam. Wolałam bardziej czekoladowe cukiery.
Nie byłam ale już jestem😊
Te domowe bowiem to prawdziwe, słodkie cudo!
Pomysł wpadł mi do głowy gdy sprzątając w pokoju syna trafiłam na puste opakowanie po tych znanych czekoladkach.
Opakowanie świetnie posłuży wam za foremkę do cukierków. Jeśli go nie macie, zawsze można kupić, zawartość zjeść a potem porównać smaki. Zawsze to jakieś wytłumaczenie dla łasuchowania prawda?😃
Jeśli jednak ktoś nie jada kupnych słodyczy z powodzeniem może to domowe toffefe zrobić w malutkich papilotkach na pralinki.
Ich skład jest banalnie prosty.
Cukier kokosowy który ma wspaniały karmelowy smak, mleko, odrobina agaru, orzechy i mleczna czekolada bez dodatku cukru.
W trakcie robienia nie posiadałam orzechów laskowych także w środku moich czekoladek wylądowały pistacje za to najbardziej intensywnego smaku dodało masło z orzechów laskowych.
Jestem zapaloną fanką masła orzechowego ale to z orzechów laskowych jest zdecydowanie najlepszym jakie zdarzyło się mi jeść.
Można zrobić je samemu albo jak ja zakupić masło 100% w sklepie internetowym. Jeśli ktoś jeszcze nie próbował-polecam. Zakochacie się.
Ma ono nieco bardziej płynną konsystencję od maseł z innych orzechów, trochę jak tachini przykładowo za to jego smak jest nieporównywalny do żadnego innego.
Czekoladki z powyższego przepisu można wykonać także z masła orzechowego innego rodzaju, będą zapewne tak samo smaczne.
Podane proporcje idealnie starczają na wykonanie 15 sztuk czekoladek(Ma się ten zmysł i wyczucie!😃)które kupujemy w standardowym opakowaniu.
Moje starsze dziecko średnio co drugi dzień prosi teraz bym je zrobiła!

TOFFIFE WERSJA FIT


SKŁADNIKI

(15 czekoladek w foremce po kupnych pralinkach)


- 25 gram mleka roślinnego lub chudego krowiego
- 15 gram cukru kokosowego
- pół łyżeczki agaru
- 40 gram masła z orzechów laskowych
- 15 sztuk orzechów laskowych lub pistacjowych
- 25 gram czekolady mlecznej bez dodatku cukru

SPOSÓB WYKONANIA

Mleko, cukier kokosowy oraz agar umieszczamy w garnuszku i gotujemy chwilę aż cukier całkowicie się rozpuści.
Do gorącego toffi dodajemy masło orzechowe, ucieramy łyżką aż składniki się połączą.
Masę przekładamy po równo do foremek, w środek wciskamy do połowy orzecha.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i małą łyżeczką wykładamy ją na środek pralinki przykrywając orzech.
Wstawiamy na godzinę do zamrażarki.
Można przechowywać je w lodówce ale by lepiej się je wyjmowało mogą pozostać w zamrażarce. Po wyciągnięciu wystarczy potrzymać toffife kilka minut w temperaturze pokojowej by nadawało się do zjedzenia lub lepszy sposób, wymagający jednak poświęcenia, przytrzymać kilka sekund w ustach by za chwilę cieszyć się wspaniałym smakiem😉

Domowe toffefe
wartości odżywcze jednej sztuki:
35 kalorii
2 gramy tłuszczu
1 gram białka
2 gramy węglowodanów

       




środa, 22 marca 2017

NUGAT



Nugat to rodzaj deseru składającego się z ubitych białek jaj zaparzonych syropem cukrowym z dodatkiem miodu, pełen orzechów i migdałów, czasem z zawartością innych bakalii i kakao.
Słodki, gumowato-chrupiący ulepek😊
Brzmi pysznie?
Jak dla mnie tak😃
Moja wersja nugatu jak zwykle odchudzona i bez dodatku białego cukru.
Słodzona miodem, z orzechami pistacjowymi, płatkami migdałów i żurawiną.
Żeby nadać mu więcej wartości odżywczych dorzuciłam odżywkę białkową o smaku białej czekolady. Nie jest ona niezbędna ale dodaje dodatkowego smaku i słodyczy. Bez jej udziału pewnie trzeba by deser troszkę czymś jeszcze osłodzić.
Do swojego nugatu dodałam żelatynę choć w tradycyjnym się jej nie używa.
W tamtym jednak białka zaparza się potworną ilością wrzącego syropu cukrowego. U mnie go brak więc rolę utrwalacza spełniła żelatyna.
Deser jest bardzo prosty i szybki w wykonaniu a moja reakcja po spróbowaniu jeszcze nie stężałej masy?
Rany! Jakie to pyszne!
Spróbujcie sami😉

NUGAT


SKŁADNIKI

(płaska foremka, użyłam metalowej puszki po ciastkach 20/14 cm)

- 2 białka jaj(L)
- 30 gram płynnego miodu
- 30 ml wody
- 10 gram żelatyny
- 20 gram odżywki białkowej o ulubionym smaku(opcjonalnie)
- 30 gram płatków migdałów
- 30 gram obranych pistacji
- 30 gram suszonej żurawiny

SPOSÓB WYKONANIA


Płatki migdałów i orzechy pistacjowe prażymy na suchej patelni żeby wydobyć ich intensywniejszy smak. Studzimy.
Foremkę wykładamy folią spożywczą.


Białka jaj ubijamy na bardzo sztywną pianę, do ubitych wsypujemy odżywkę białkową i miksujemy.
Do garnuszka wlewamy miód i wodę,podgrzewamy mieszając aż się połączą. Do gorącego płynu dodajemy żelatynę i mieszamy dokładnie do jej rozpuszczenia. Całość wlewamy małym strumyczkiem do piany stale ubijając mikserem, dorzucamy bakalie.
Masę przekładamy do formy, chłodzimy w lodówce minimum dwie godziny.


Po tym czasie dzielimy na porcje. Ja pocięłam deser na 18 kosteczek.

Całość tak wykonanego nugatu zawiera następujące wartości odżywcze:
711 kalorii
32 gramy tłuszczu
47 gram białka
61 gram węglowodanów