Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beza. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

MINI SZARLOTKI Z KARMELIZOWANYMI W MIODZIE ORZECHAMI I BEZOWĄ CZAPECZKĄ


Po świątecznych babach, mazurkach i sernikach przyszedł czas na coś bardziej pospolitego a nie mniej pysznego.
Dziś prezentuję wam jednoporcjowe mini szarlotki na kruchym cieście, z dużymi kawałkami owoców, orzechami włoskimi, pachnące miodem i cynamonem, przykryte chrupiącą bezą.
Polskich jabłuszek wciąż urodzaj na straganach więc korzystajcie póki czas 😉

MINI SZARLOTKI Z KARMELIZOWANYMI W MIODZIE ORZECHAMI I BEZOWĄ CZAPECZKĄ


SKŁADNIKI

(10 szarlotek o średnicy 8 cm)

Ciasto kruche:
- 200 g mąki orkiszowej jasnej
- 55 g miękkiego masła (użyłam masła o zmniejszonej zawartości tłuszczu)
- 2 żółtka jaj
- połowa łyżeczki proszku do pieczenia
- 50 g ksylitolu w pudrze
- aromat waniliowy lub śmietankowy
- 3- 4 łyżki wody

Jabłka:
- 450 g jabłek pokrojonych w grubą kostkę(waga owoców po obraniu i oczyszczeniu z gniazd nasiennych)
- 15 g masła
- 30 gram posiekanych orzechów włoskich
- 50 g płynnego, jasnego miodu o delikatnym smaku(np.lipowego lub wielokwiatowego)
- łyżeczka cynamonu

Beza:
- 2 białka jaj
- 35 g erytrolu

SPOSÓB WYKONANIA


Do miski wsypujemy mąkę wymieszaną z  pudrem z ksylitolu i proszkiem do pieczenia, dodajemy miękkie masło, aromat, żółtka i wodę.
Zagniatamy ciasto. W razie potrzeby dodajemy trochę więcej wody.
Formę do tartaletek spryskujemy sprayem do pieczenia.
Ja użyłam formy silikonowej której nie trzeba przygotowywać.
Ciasto partiami wałkujemy cienko i wykrawamy kółka większe od średnicy gniazd na tartaletki.
Koła z ciasta umieszczamy w foremkach tak by pokryły jego dno i brzegi, nakłuwamy widelcem.


Formę z ciastem wkładamy do zamrażarki.
Z resztek pozostałego ciasta można wykroić dowolne kształty lub np. kratkę.
Ja wykroiłam foremką małe serduszka. które schowałam w lodówce.

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.

Na patelni rozpuszczamy masło i wrzucamy orzechy, prażymy je chwilę, zalewamy miodem, całość podgrzewamy na małym ogniu przez kilka minut, dodajemy pokrojone w grubą kostkę jabłka, dusimy pod przykryciem mieszając od czasu do czasu aż jabłka zmiękną ale się nie rozpadną.
Studzimy.

Do nagrzanego piekarnika wkładamy formę z ciastem, pieczemy 15 minut aż spody się zrumienią.
Zmniejszamy temperaturę do 180 stopni.

Białka ubijamy na bardzo sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy erytrol i miksujemy do jego rozpuszczenia.

Do kruchych korpusów nakładamy jabłka, przykrywamy pianą bezową, na pianie układamy kształty wycięte z pozostałego ciasta.

Szarlotki wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, pieczemy przez 15 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 100 stopni, uchylamy drzwiczki piekarnika i suszymy bęzę 30-40 minut.

Najlepiej smakują jeszcze ciepłe! 😉

Wartości odżywcze jednej porcji przygotowanej z podanych powyżej składników:
193 kalorie
7,5 g  tłuszczu
4 g białka
30 g węglowodanów










wtorek, 8 sierpnia 2017

KRUCHE BABECZKI Z PORZECZKAMI, PISTACJAMI I BEZĄ


Nie ma co się rozpisywać!
Kruche korpusy z mąki kokosowej i kukurydzianej nadziane kwaskowatymi czerwonymi porzeczkami oraz słodka, chrupiąca z wierzchu i piankowa w środku, obsypana pistacjami beza.
A to wszystko bez cukru i zbędnego tłuszczu!
Tych pyszności po prostu musicie spróbować tego lata! W moim domu i pracy zrobiły prawdziwą furorę!

KRUCHE BABECZKI Z PORZECZKAMI, PISTACJAMI I BEZĄ


SKŁADNIKI

13 babeczek w silkonowych foremkach na muffiny

kruche babeczki:
- 80 gramów mąki kokosowej
- 80 gramów mąki kukurydzianej
- 1 łyżka płynnej stewii
- 4 żółtka
- 10 łyżek wody
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia

nadzienie porzeczkowe:
- 150 gramów umytych i oczyszczonych czerwonych porzeczek
- łyżeczka płynnej stewii
- 100 ml wody
- 12 gramów mąki ziemniaczanej

beza:
- 4 białka
- 100 gramów erytrolu
- sok wyciśnięty z połówki cytryny

dodatkowo:
- 20 gramów obranych, posiekanych drobno orzechów pistacjowych niesolonych

SPOSÓB WYKONANIA

Mąki mieszamy w misce z proszkiem do pieczenia, dodajemy stewię, żółtka i wodę. Zagniatamy ciasto. Będzie się kruszyć jak standardowe ciasto bez glutenowe ale ma dawać się skleić. W razie potrzeby należy dodawać po troszkę wody.

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Ciastem wyklejamy spód i boki silikonowych foremek na muffinki. Najlepiej robić to za pomocą łyżeczki maczanej w wodzie.
Korpusy wstawiamy do piekarnika na 10 minut.

Porzeczki umieszczamy w garnuszku, zalewamy 50 ml wody, słodzimy do smaku i podgrzewamy na niewielkim ogniu.
W pozostałych 50 ml wody rozpuszczamy mąkę ziemniaczaną, wlewamy do garnuszka, całość mieszamy aż utworzy się gęsty kisiel.
Delikatnie ostudzonym nadzieniem napełniamy babeczki.

Z białek ubijamy sztywną pianę, stale miksując dodajemy po łyżce erytrol, po każdej miksując przez około 30 sekund.
Z białek utworzyć się ma gęsta, lśniąca masa.
Na koniec wlewamy sok wyciśnięty z cytryny.

Pianę bezową przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy ozdobnie na każdą babeczkę, posypujemy drobno posiekanymi pistacjami.

Wstawiamy na środkowy poziom piekarnika i natychmiast zmniejszamy jego temperaturę do 130 stopni oraz włączamy termoobieg.
Pieczemy godzinę aż wierzch bezy będzie twardy i chrupiący. Studzimy w uchylonym piekarniku i delikatmie wyciągamy z foremek.

Jedna babeczka z podanych powyżej składników zawiera następujące wartości odżywcze:
81 kalorii
3,9 gr tłuszczu
3,6 gr białka
8,8 gr węglowodanów







czwartek, 13 lipca 2017

LETNIE CIASTO Z AGRESTEM I BEZĄ


Owocowego szaleństwa ciąg dalszy🙂
Tym razem głównym bohaterem jest agrest którego w lipcu mamy aż nadmiar.
Przepis na to ciasto powstał w zeszłym roku i powtarzałam je kilka razy gdyż tak zasmakowało mnie i reszcie domowników.
Lekkie, waniliowe, jogurtowe ciasto, kwaśny agrest i chrupiąca beza kokosowa.
Nic dodać, nic ująć.
Do stworzenia poniższego ciasta potrzebujemy sporo czasu i cierpliwości.
Nie jest co prawda skomplikowane w wykonaniu ale dobrze wypieczona, chrupiąca beza( a taka jest najlepsza) potrzebuje długiego przebywania w piekarniku więc warto uzbroić się w cierpliwość a końcowy efekt nam to wynagrodzi🙂
Ciacho jest lekkie, orzeźwiające i niskokaloryczne.
Doskonałe na letnie, upalne dni!

LETNIE CIASTO Z AGRESTEM I BEZĄ

SKŁADNIKI
(tortownica 23 cm)

ciasto:
- 4 żółtka jaj
- 180 gramów jogurtu naturalnego
- 80 gramów erytrolu
- 60 gramów mąki orkiszowej jasnej(można zastąpić ryżową lub kukurydzianą)
- opakowanie(40 gr) budyniu waniliowego bez dodatku cukru
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 250 gramów umytego, przebranego i osuszonego agrestu

beza:
- 4 białka jaj
- 150 gramów erytrolu
- sok wyciśnięty z połówki cytryny
- 25 gramów wiórków kokosowych

SPOSÓB WYKONANIA

Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia(dno) i smarujemy tłuszczem oraz obsypujemy mąką lub kaszką manną orkiszową(boki)
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.

Żółtka jaj ucieramy mikserem z erytrolem na puszysty kogel-mogel.
Po łyżce dodajemy jogurt a następnie mąkę wymieszaną z proszkiem budyniowym i do pieczenia.
Ciasto przelewamy do tortownicy, wysypujemy na nie agrest, wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez około 40 minut do suchego patyczka, wyrośnięcia i zrumienienia.

Na 10 minut przed końcem pieczenia bierzemy się za bezę.
Białka jaj ubijamy na bardzo sztywno.
Stale miksując dodajemy po łyżce erytrol za każdym razem miksując przez kilkadziesiąt sekund. Chodzi o to by jak najlepiwj się rozpuścił.
Na koniec wlewamy cienkim strumyczkiem cytrynowy sok i wsypujemy wiórki kokosowe.

Upieczone ciasto wyciągamy z piekarnika, na gorące wykładamy równą warstwą bezę, wkładamy z powrotem do piekarnika i natychmiast zmniejszamy temperaturę do 130 stopni oraz włączamy termoobieg.
W ten sposób pieczemy bezę przez 1 godzinę.
Następnie zmniejszamy temperaturę do 110 stopni i suszymy kolejne 40 minut do godziny.
Ciasto studzimy w wyłączonym, uchylonym piekarniku.
Zimne, odkrawamy od brzegów tortownicy i zdejmujemy jej obręcz.
Polecam kroić ostrym nożem z czubkiem gdyż beza jak to beza mocno się kruszy😉

Swoje ciasto podzieliłam na 12 porcji.
Każda z nich zawiera następujące wartości odżywcze:
85 kalorii
3,3 gr tłuszczu
4,1 gr białka
11.1 gr węglowodanów







piątek, 31 marca 2017

BEZOWA TARTA Z KREMEM ŚMIETANKOWYM I OWOCAMI


Od czasu zrobienia bezików z kremem otoczenie wciąż nalegało na powtórkę.
Powstała więc bezowa tarta z budyniowym kremem i masą świeżych owoców.
Upieczenie tak dużej bezy, o średnicy 30 cm to nie lada wyzwanie.
Potrzebne były dłuuuuugie godziny suszenia w niskiej temperaturze.
Za to końcowy efekt naprawdę jest wart zachodu😊
Beza to naprawdę pyszny, lekki deser a z dodatkiem świeżych owoców smakuje latem i słońcem.
Wykorzystałam truskawki i borówki amerykańskie ale świetnie sprawdzą się także inne, sezonowe owoce. Nie czekajcie więc do lata!
Tym pięknym deserem napewno zakoczycie swoich gości...

BEZOWA TARTA Z KREMEM ŚMIETANKOWYM I OWOCAMI


SKŁADNIKI

na bezę:
- 6 białek jaj
- 300 gram erytrolu
- 25 gram wiórek kokosowych

na krem:
- 300 ml mleka roślinnego lub chudego krowiego
- 1 opakowanie(40 gram) budyniu śmietankowego bez dodatku cukru
- 8 tabletek słodziku
- pełna łyżeczka agaru
- 250 gram ricotty o 6% zawartości tłuszczu

dodatkowo:
- 300 gram dowolnych owoców

SPOSÓB WYKONANIA

Piekarnik nagrzewamy do 140 stopni.
Na papierze do pieczenia rysujemy okrąg o średnicy 30 cm i umieszczamy go na kratce. Nie polecam pieczenia na zwykłej blasze. Beza jest duża i może być ciężko wysuszyć jej spód.
Dzięki pieczeniu na kratce gorące powietrze dotrze bez problemu także do dolnej części bezy.
Białka jaj umieszczamy w czystej i suchej misce. Ubijamy mikserem na bardzo sztywną pianę. Po odwróceniu miski nie powinna z niej wypaść.
Nadal ubijając dodajemy po łyżce erytrol, pp każdej ubijając przez minimum minutę.
Na koniec wsypujemy wiórki kokosowe i miksujemy bardzo szybko, już tylko do połączenia.
2/3 masy bezowej przekładamy za pomocą łyżki na narysowany okrąg. Resztę masy przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy ozdobny rant w 2-3 warstwach.


Bezę umieszczamy w rozgrzanym piekarniku i włączamy termoobieg.
W temperaturze 140 stopni pieczemy przez 10 minut, następnie zmniejszamy ją do 80 stopni i suszymy przez 3 godziny.
U mnie tyle trwało całkowite wysuszenie. Czas może być różny w zależności od piekarnika.
Gotowa beza jest sucha i nic spod niej nie wypływa.
Bezę można upiec dzień wcześniej  i przechowywać ją w suchym miejscu.
Kiedy mamy upieczoną bezę,możemy zabrać się za krem
Z mleka odlewamy 50gram i rozrabiamy w nim proszek budyniowy.
Resztę mleka wlewamy do garnka, dodajemy słodzik oraz agar.
Do gotującego wlewamy rozrobioną mieszankę, mieszamy chwilę do zgęstnienia po czym zdejmujemy z ognia.
Gorący budyń ucieramy z ricottą.Studzimy.
Przygotowany krem wykładamy na bezę, dekorujemy owocami i posypujemy wiórkami kokosowymi.

Rada:
Krem najlepiej zrobić i nałożyć tuż przed podaniem żeby beza nie nasiąkła wilgocią.
Gotową bezę z kremem przechowujemy w lodówce.

Po podzieleniu deseru na 12 porcji jedna z nich zawiera następujące wartości odżywcze:
77 kalorii
3 gramy tłuszczu
4 gramy białka
8 gram węglowodanów





poniedziałek, 27 marca 2017

KRUCHE CIASTO Z TRUSKAWKAMI I BEZĄ


Proste i pyszne😊
Nie znam nikogo kto nie lubi truskawek.
Kojarzą się z latem, ciepłem, słońcem.
Niestety sezon na nie trwa bardzo krótko.
Na szczęście przez cały rok pod dostatkiem jest tych mrożonych.
O ile w deserach i ciastach na zimno lepiej sprawdzają się świeże owoce, o tyle w pieczeniu nie ma różnicy w jakiej postaci ich użyjemy.
Prezentuję dziś więc kruche ciasto z truskawkami do którego zrobienia użyłam mrożonych owoców.
Ciasto z mąki kukurydzianej i kokosowej mimo niewielkiej ilości dodanego masła jest wspaniałym, idealnie kruchym wypiekiem. To zaleta użycia mąk bezglutenowych które są sypkie i nie kleją się jak te glutenowe. Pozwala to sporo zaoszczędzić na kaloryczności, nie odbierając  równocześnie walorów smakowych ciasta kruchego.
Na kruchym cieście ułożyłam warstwę mrożonych truskawek wymieszanych ze śmietankowym proszkiem budyniowym. Skrobia zawarta w budyniu wchłania nadmiar soku z owoców i zagęszcza go co sprawia że spód nie namięka a ciasto jest zwarte. Truskawki obsypane kruszonką a na wierzchu prawdziwie chrupiąca, suchutka beza z odrobiną wiórków kokosowych. A właściwie beziki w moim wydaniu.
To wszystko oczywiście bez grama cukru.
Trudno poprzestać na jednym kawałku.
Ciasto które napewno zasmakuje wielbicielom bardziej tradycyjnych wypieków i "uczulonych" na zdrowe produkty i zamienniki.
Gwarantuję że nikt nie rozpozna w nim odchudzonego ciasta😉

KRUCHE CIASTO Z TRUSKAWKAMI I BEZĄ


SKŁADNIKI

(blacha 24/30 cm)

ciasto:
- 100 gram mąki kukurydzianej
- 50 gram mąki kokosowej
- 8 łyżek erytrolu
- 3 żółtka
- 60 gram masła o obniżonej zawartości tłuszczu w temperaturze pokojowej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia

warstwa owocowa:
- 300 gram mrożonych truskawek
- opakowanie 40 gram budyniu śmietankowego(można zastąpić mąką ziemniaczaną)

beza:
- 3 białka jaj
- 100 gram erytrolu
- 15 gram wiórków kokosowych

SPOSÓB WYKONANIA

W misce miszamy ze sobą mąkę kukurydzianą z kokosową i erytrolem, dodajemy miękkie masło i rozgniatamy widelcem na sypką kruszonkę.
Oddzielamy 1/3 ciasta, odkładamy do lodówki.


Do większej części dodajemy trzy żółtka oraz pół łyżeczki proszku do pieczenia i mieszamy. Ciastem wylepiamy spryskaną tłuszczem blaszkę i wstawiamy do lodówki na czas nagrzewania piekarnika który nastawiamy na 180 stopni.


Ciasto podpiekamy przez 10- 15 minut do zrumienienia.
Zamrożone truskawki pozostawiamy w temperaturze pokojowej na 10 minut aż lekko zmiękną. Dzielimy je nożem na ćwiartki a jeśli są duże na jeszcze mniejsze kawałki.
Wrzucamy do miski, wsypujemy proszek budyniowy i obtaczamy je w nim dokładnie. Można je ewentualnie czymś jeszcze dosłodzić.
Do pozostałej części ciasta dodajemy 2-3 łyżki zimnej wody, tak by całość dawała się skleić w kruszonkę.
Na podpieczonym spodzie układamy truskawki i posypujemy kruszonką. 


Całość pieczemy przez 40 minut.
Upieczone ciasto wyciągamy, temperaturę zmniejszamy do 125 stopni, można uchylić drzwiczki piekarnika by temperatura szybciej spadła.
Białka jaja ubijamy na bardzo sztywną pianę pod koniec ubijania dodając po łyżce erytrol, ubijając po każdym dodaniu przez kilka minut.
Na koniec wsypujemy wiórki kokosowe i miksujemy jeszcze chwilkę, tylko do połączenia.
Pianę wykładamy na ciasto lub przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na cieście beziki jedna obok drugiej.


Blachę wstawiamy na środkowy poziom piekarnika i włączamy termoobieg.
W temperaturze 125 stopni pieczemy 10 minut, po czym zmniejszamy ją do 80 stopni i suszymy przez 40 minut do uzyskania suchości i chrupkości bezy.
Ciasto kroimy po wystudzeniu.

Rada:
Czas suszenia bezy może się różnić w zależności od piekarnika. Nalezy sprawdzać stopień jej chrupkości dotykając palcem.
Jeśli beza rumieni się zbyt szybko, należy zmniejszyć temperaturę, jeśli po wyznaczonym czasie nadal nie jest sucha czas suszenia trzeba wydłużyć aż do skutku.

Całość ciasta z podanych powyżej składników zawiera następujące wartości odżywcze:
1388 kalorii
79 gram tłuszczu
36 gram białka
142 gramy węglowodanów

Po podzieleniu na 16 porcji:
87 kalorii
5 gram tłuszczu
2 gramy białka
9 gram węglowodanów







poniedziałek, 20 marca 2017

BEZOWE KOSZYCZKI KOKOSOWE Z KREMEM MIĘTOWYM



Zapomniałam już jak pyszne są bezy😊
Zawsze je lubiłam, jednak nawet ja-nieokiełznana wielbicielka słodkości te tradycyjne pamiętam jako słodki ulepek. Po zjedzeniu kilku zwyczajnie mnie mdliło.
Beza na erytrolu to zupełnie inna bajka.
Ten kto go używa wie że prócz słodyczy ma on podobnie do ksylitolu mocno lodowy posmak.
Beza z tym zamiennikiem cukru smakuje wprost idealnie 😊
Absolutnie nie wadzi jego spora ilość.W przeciwieństwie do ksylitolu erytrol nie powoduje też sensacji żołądkowych więc można bez obaw zajadać się smakołykami z jego dodatkiem.
Podaję dziś przepis na bezy jak z najlepszej cukierni. Suchutkie, chrupiące, słodkie ale nie przesłodzone z dodatkiem wiórków kokosowych, nadziane pysznym kremem miętowym. Istne niebo dla podniebienia.
I mówię to ja! Ta która nie znosi od dziecka herbatki miętowej i gum o tym smaku!
Deser wymaga trochę cierpliwości,bezy bowiem pieką się dość długo ale ich piękny wygląd oraz orzeźwiający smak wynagrodzą czas oczekiwania.
Tym bardziej że całość jest jednym z najlżejszych deserów.
Jedna beza z kremem, całkiem spora zresztą zawiera zaledwie 70 kcal.
Raj dla dbających o linię słodyczowych łasuchów.
Więcej zachęt chyba nie trzeba😊
To co? Bierzemy się do pracy? 

BEZOWE KOSZYCZKI KOKOSOWE Z KREMEM MIĘTOWYM


SKŁADNIKI

(9 bezowych koszyczków)


bezy:
- 4 białka jaj(L)
- 200 gram erytrolu
- 30 gram wiórków kokosowych

krem miętowy:
- 150 gram zagęszczonego mleka o obniżonej zawartości tłuszczu(użyłam wypasione 2,5%)
- garść listków świeżej mięty
- 30 gram landrynek miętowych słodzonych ksylitolem(dostępne w sklepach ze zdrową żywnością lub w marketach na działach dla diabetyków)
- 2 kropelki ekstraktu miętowego
- kilka kropli zielonego barwnika spożywczego(użyłam szczypty barwnika w proszku)
- 50 gram serka naturalnego
- 10 gram żelatyny
- 5 tabletek słodziku

dodatkowo:
- kilka czerwonych owoców i listki mięty do dekoracji
- wiórki kokosowe do posypania

SPOSÓB WYKONANIA

Dużą blaszkę z wyposażenia piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i rysujemy na niej dziewięć kół od standardowej szklanki.
Piekarnik nagrzewamy do 125 stopni.
Białka jaj umieszczamy w suchej i czystej misce.
Ubijamy je na bardzo sztywną pianę. Stale ubijając dodajemy po łyżce erytrol po każdej łyżce ubijając przez kilka minut.
Całe ubijanie może trwać nawet 20 minut więc uzbrójmy się w cierpliwość.
Kiedy piana będzie bardzo stabilna i lśniąca wsypujemy wiórki kokosowe i miksujemy jeszcze chwilkę tylko do połączenia.
Pianę przekładamy partiami do rękawa cukierniczego i wyciskamy na narysowane kółka koszyczki. Najpierw zapełniamy kółko na dno, później wyciskamy okręgi na brzegach w trzech warstwach, tak by środek został pusty i utworzył miejsce na krem.


Blachę z bezikami wstawiamy do nagrzanego piekarnika z włączonym termoobiegiem.
W temperaturze 125 stopni pieczemy 10 minut, po czym nie otwierając piekarnika zmniejszamy temperaturę do 80 stopni i suszymy bezy 1,5 godziny.
Pod koniec suszenia delikatnie odklejamy bezy od papieru ,obracamy do góry dnem i dosuszamy jeszcze kilka minut.
Czas oraz temperatura pieczenia bez określona jest orjentacyjnie gdyż piekarniki znacznie różnią się od siebie.
Po pół godzinie możemy już bez obaw otwierać piekarnik i kontrolować stopień wysuszenia.
Jeśli bezy rumienią się zbyt szybko należy zmniejszyć temperaturę, jeśli po wyznaczonym czasie nadal nie są suche wydłużamy pieczenie aż do zadowalającego efektu.
Prawidłowo upieczone są suchutkie a po postukaniu w nie wydają głuchy odgłos.
Mogą także lekko zżółknąć.
Upieczone bezy studzimy.


Zabieramy się za krem.
Listki mięty zalewamy mlekiem zagęszczonym, wrzucamy tabletki słodziku i podgrzewamy do wrzenia. Natychmiast zdejmujemy z ognia i chłodzimy.
Mleko musi być dobrze schłodzone gdyż inaczej nie ubije się. Tą procedurę można wykonać dzień wcześniej i ziębić je w lodówce przez całą noc.


Schłodzone mleko przecedzamy przez sitko, listki wyrzucamy.
Landrynki zalewamy 50 ml wody i gotujemy aż do ich rozpuszczenia. Zdejmujemy z ognia, dodajemy żelatynę i mieszamy dokładnie do jej rozpuszczenia.
Mleko ubijamy mikserem na pianę, stale ubijając dodajemy serek, barwnik spożywczy, ekstrakt miętowy i małym strumyczkiem rozpuszczone landrynki z żelatyną.
Krem przekładamy do rękawa cukierniczego i nadziewamy bezowe koszyczki.
Dekorujemy owocami i listkami mięty, obsypujemy wiórkami kokosowymi.

Jedna beza z kremem z podanych powyżej składników zawiera następujące wartości odżywcze:
70 kalorii
3 gramy tłuszczu
5 gram białka
6 gram węglowodanów








niedziela, 27 listopada 2016

BEZCUKROWY TORCIK BEZOWY

BEZCUKROWY TORCIK BEZOWY


Jak trudno zrobić w domu dobrą bezę przekonał się chyba każdy kto próbował.
No,pomijając szczęśliwców którzy mają do nich rękę i bezy wychodzą im zawsze bez względu na sprzyjające lub nie okoliczności. Śmiem twierdzić jednak że takowych jest niewielu.
Beza jak się mówi jest bardzo kapryśna. Nawet ta tradycyjna robiona z dużą ilością białego cukru. Z tą na cukrowych zamiennikach ambaras jest jeszcze większy nie stabilizują bowiem piany tak dobrze jak zwykły kryształ. Przy odrobinie jednak cierpliwości i pozytywnego nastawienia beza z użyciem erytrolu czy ksylitolu zamiast cukru jest możliwa do zrobienia.
Nie ma co prawda pięknego, śnieżnobiałego koloru ale smakuje jak beza i nią jest, a zrobiona w formie tortu, przełożona pysznym kremem cytrynowym, bitą śmietaną kokosową i z dodatkiem owoców jest niebiańsko pysznym i lekkim deserem.
Zapraszam do zrobienia wszystkich którzy nie boją się spróbować. A nuż znajdą się w gronie szczęśliwców których wspomniałam na wstępie😉
Beza jak wiadomo piecze się a właściwie suszy dość długo, najlepiej więc zrobić ją jak ja dzień wcześniej.
Masę, przełożenie i wykończenie tortu robiłam na dzień kolejny. Niestety aura coraz mniej sprzyja sesjom fotograficznym. W ciągu dnia jest zaledwie kilka godzin żeby zrobić dobre zdjęcia a dzisiejsza niedziela była wyjątkowo mroczna i pochmurna, północne ułożenie okien też nie pomaga więc jakość dzisiejszych zdjęć jest bardzo słaba za co przepraszam. Mam jednak nadzieję że pomimo wszystko torcik prezentuje się wystarczająco zachęcająco żeby go wypróbować.

SKłADNIKI


beza:
- 5 białek jaj
- 60 gram erytrolu/ksylitolu
- łyżeczka octu
- łyżka płynnego słodziku
(można użyć samego erytrolu lub ksylitolu i podwoić jego ilość, ja nie do końca toleruję jego lodowy posmak)
- łyżeczka skrobi(użyłam z tapioki,można użyć ziemniaczanej)

na krem:
- 2 nieduże cytryny
- łyżka nierafinowanego cukru trzcinowego lub kokosowego
- 1 jajko
- 1 żółtko
- łyżeczka(6 gram)skrobi z tapioki lub ziemniaczanej
- 30 gram mleka(może być roślinne)

dodatkowo:
- śmietanka z jednej puszki mleczka kokosowego light schłodzonego przez minimum 24 godziny w lodówce
- łyżeczka agaru lub żelatyny
- dowolne owoce

SPOSÓB WYKONANIA


Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.
Dużą blachę z wyposażenia piekarnika wykładamy papierem do pieczenia.
Rysujemy na nim dwa koła.Ja użyłam do tego celu dwóch misek. Mniejszej i większej. Można jednak zrobić dwa jednakowe, średnica taka by zmieściły się nam na blasze z pozostawieniem niewielkiego odstępu.
Dokładnie oddzielone od żółtek białka ubijamy w suchej i czystej misce na pianę. Kiedy będzie już bardzo sztywna, po łyżce wsypujemy erytrol/ksylitol nadal ubijając do całkowitego rozpuszczenia.
Na koniec wlewamy ocet wymieszany ze słodzikiem lub sam ocet i wsypujemy skrobię. Mieszamy już tylko kilkoma ruchami miksera do połączenia i ani sekundy dłużej.
Przygotowaną pianę nakładamy na koła na około 2/3 cm wysokości. Ja zrobiłam jeszcze 8 małych bezików.



Blachę wsuwamy do piekarnika na środkowy poziom i nastawiamy go na półtorej godziny, kontrolujemy jednak czas.
Po upływie 5-ciu minut zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i włączamy termoobieg. Pieczemy 25 minut.
Po tym czasie ponownie zmniejszamy temperaturę. Tym razem do 130 stopni i pieczemy do końca czasu.
Następnie uchylamy drzwiczki piekarnika np.wkladając w nie drewnianą łyżkę i nastawiamy go na 90 stopni. W ten sposób suszymy bezę do całkowitego wysuszenia. U mnie trwało to 40 minut. Dobrze wysuszona beza jest suchutka,nic z pod niej nie wypływa a po zapukaniu w nią wydaje głuchy odgłos.
Przez pierwsze pół godziny pieczenia najlepiej nie otwierać piekarnika, potem można to robić by kontrolować jej stan.
Każdy piekarnik piecze inaczej więc najlepiej sprawdzać. Jeśli rumieni się zbyt szybko należy zmniejszyć temperaturę(może mieć kolor karmelowy ale nie należy się tym przejmować), czas pieczenia też może być w różnych piekarnikach krótszy lub dłuższy.
Upieczoną bezę zostawiamy w uchylonym piekarniku do całkowitego wystudzenia.


Krem cytrynowy:
Z cytryn ścieramy skórkę i wyciskamy sok.
Do blaszanej miseczki lub garnuszka(trzeba dopasować do garnka bo będziemy ubijać na parze)wbijamy jajko i żółtko, dodajemy łyżkę cukru.
W szklance rozrabiamy w mleku skrobię.


W garnku gotujemy wodę. Po jej zagotowaniu zmniejszamy płomień, ustawiamy na nim miseczkę z jajkami i ubijamy mikserem aż masa zrobi się puszysta i prawie biała. Małym strumyczkiem, ciągle ubijając wlewamy sok z cytryn wymieszany ze skórką otartą z nich.


Miseczkę zdejmujemy z pary i wstawiamy na malutki ogień.
Wlewamy do masy mleko ze skrobią i mieszamy łyżką tak długo aż zniknie piana a krem zgęstnieje, stanie się gładki i jednolity.


Zdejmujemy z ognia, studzimy trochę.
Na paterę lub talerz na którym będzie stał tort, wykładamy łyżkę kremu i kładziemy pierwszy blat bezowy(zapobiegnie to przesuwaniu się tortu).




Najlepiej położyć go spodem do góry ponieważ spód bezy jest miększy i mniej przypieczony niż wierzch, łatwiej więc przyjmie krem.
Smarujemy go kremem, układamy owoce i ponownie łyżkę kremu żeby drugi blat miał się do czego przykleić.


Układamy drugi blat. 


Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości wrzątku, śmietankę kokosową ubijamy na sztywno i wlewamy do niej małym strumyczkiem ostudzoną żelatynę(można posłodzić, ja nie słodziłam- beza i owoce są wystarczająco słodkie)
Połową śmietanki smarujemy górny blat bezowy i układamy na nim owoce i małe beziki.
Pozostałą część przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy dowolnie.
Przed podaniem schłodzić w lodówce.
Ja swój torcik posypałam jeszcze wiórkami startymi z gorzkiej czekolady i polałam łyżką syropu klonowego.

Całość tortu(beza z użyciem bezkalorycznego erytrolu,krem cytrynowy i śmietanka kokosowa)zawierają następujące wartości odżywcze:

560 kalorii
24 gramy tłuszczu
39 gram białka
50 gram węglowodanów

Całość podzielna na 8-10 porcji