Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kakao. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kakao. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 lutego 2017

MAGICZNA BABA CZEKOLADOWA

MAGICZNA BABA CZEKOLADOWA



Historia tej babki zaczęła się od chęci upieczenia sernika japońskiego.
To taki wyjątkowy sernik, odmienny od tych które znamy i jadamy na codzień.
W przeciwieństwie do naszych tradycyjnych serników, ten jest delikatny i lekki, puszysty-wręcz piankowy oraz zawiera niewiele sera.
Składa się głównie z jajek które są mocno ubite i nadają mu tej niebiańskiej puszystości oraz niewielkiej ilości kremowego serka i masła.
Mąka jest tam niewielkim dodatkiem a w niektórych przepisach nie ma jej wcale.
Swoim sprawdzonym przepisem na ten waniliowy serniczek podziele się niebawem nie zdążyłam go bowiem sfotografować.
Zrobiłam małą porcję na ledwie kilka kawałków i żaden nie zdążył się uchować.
W każdym bądź razie wyszedł pyszny a po przekroju okazało się że magicznie utworzyły się w nim ciekawie wyglądające warstwy.
Może wina była w użytych składnikach. Tego nie wiem ale tą pyszność postanowiłam powielić w czekoladowej wersji, z większej ilości składników i z dodatkiem czekolady.
Ciasta tego typu piecze się w kąpieli wodnej.
Można użyć zabezpieczonej folią aluminiową tortownicy, ja wykorzystałam silikonową formę do babki.
Jeśli używamy tortownicy, należy jej dno i boki obłożyć papierem do pieczenia,  silikonową wystarczy spryskać olejem w sprayu.
To bardzo ważne gdyż ciasto lubi się przyklejać a ze względu na jego delikatność nie można wyciągać go z formy zbyt agresywnie.
Należy przygotować sobie również większą formę którą wypełnimy wodą i wstawimy do niej ciasto.
Wydaje się że przygotowanie wymaga trochę zachodu ale zapewniam że efekt smakowy i wizualny się nam odwdzięczy.

SKŁADNIKI

(tortownica 24 cm z rantem podwyższonym papierem do pieczenia lub silikonowa forma do babki)

- 80 ml mleka roślinnego lub krowiego (używam napoju kokosowego alpro)
- 250 gram gęstego serka naturalnego ( użyłam odtłuszczony firmy maluta, może być też np.bieluch lekki)
- 70 gram czekolady mlecznej (użyłam wawelu bez dodatku cukru)
- 1 łyżka płynnego słodziku (można użyć syropu klonowego lub miodu w ilości dwóch łyżek)
- 8 jaj (osobno białka i żółtka)
- 50 gram mąki ryżowej
- 20 gram kakao

SPOSÓB WYKONANIA


Do garnuszka wlewamy mleko, wkładamy serek i pokruszoną czekoladę oraz słodzik. Całość podgrzewamy na małym ogniu stale mieszając aż serek i czekolada połączą się z mlekiem. Masa nie powinna się zagotować.
Studzimy.
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni.
Żółtka ubijamy mikserem do podwojenia objętości, małym strumyczkiem wlewamy do nich mleko z czekoladą i serkiem.
Do masy przesiewamy przez sitko mąkę i kakao, mieszamy do polączenia.
Białka ubijamy na bardzo sztywno i dodajemy je partiami mieszając delikatnie.
Masę (jest bardzo rzadka ale taka ma być) przelewamy do silikonowej formy spryskanej olejem w sprayu lub tortownicy wyścielonej wraz z bokami  papierem do pieczenia.
Całość wkładamy do większej formy do której wlewamy wodę.
Pieczemy przez 40 minut po czym zmniejszamy temperaturę piekarnika do 160 stopni i pieczemy jeszcze 30 minut.
Po tym czasie zostawiamy ciasto do calkowitego ostudzenia w wyłączonym,uchylonym piekarniku( jak każde ciasto sufletowe ma tendencję do opadania więc szybkie zmiany temperatur mu nie służą)
Zupełnie ostudzone wykładamy na paterę i posypujemy ksylitolem w pudrze.

Całość ciasta z użytych przeze mnie składników zawiera następujące wartości odżywcze:
1379 kalorii
77 gram tłuszczu
92 gramy białka
71 gram węglowodanów

Po podzieleniu na 14 porcji jedna z nich zawiera:
98 kalorii
6 gram tłuszczu
7 gram białka
5 gram węglowodanów








poniedziałek, 30 stycznia 2017

DOMOWA MLECZNA KANAPKA

DOMOWA MLECZNA KANAPKA



Mleczna kanapka wymyślona przez niemieckiego producenta najsmaczniejszych zdaniem wielu osób czekolad i słodyczy to nic innego jak kakaowy biszkopt przełożony mlecznym kremem.
Mimo swojej prostoty, zdobyła jednak serca milionów słodyczożerców a najbardziej dzieci.
Przysmak z lodówki jako szybka przekąska na drugie śniadanie.
Moje starsze dziecko jednak z tych, które jadłyby tę przekąskę najlepiej kilka razy dziennie😉
Postanowiłam więc spróbować wykonać podobny przysmak w domowej kuchni.
W końcu to nic trudnego😊
Rzeczywiście. Pracy i wysiłku niewiele a smak naprawdę pyszny. 
Cieniutki kakaowy biszkopt z mąki ryżowej który cudnie namięka od słodkiego, kremowego nadzienia z ricotty które swoją słodycz i niebiański smak zawdzięcza syropowi klonowemu.
Swoją wersję wzbogaciłam jeszcze o porcję owoców.
Wykorzystałam czarne porzeczki które fajnie kontrastują kwaskowatością ze słodyczą kremu i nadają dodatkowego charakteru.
Napewno spróbuję także z innymi owocami, powtórki bowiem będą napewno😊
8 mlecznych kanapek większych od standardowych,sklepowych zniknęło w jeden dzień.
Nawet o sesję fotograficzną nie było łatwo😉

SKŁADNIKI

(blacha 22/22 cm,8 mlecznych kanapek)

biszkopt kakaowy- składniki na jeden blat:
- 1 jajo L
- 1 białko
- 20 gram mąki ryżowej
- 10 gram kakao
- 2 łyżki erytrolu
- szczypta proszku do pieczenia(niekoniecznie)
(wszystkie składniki biszkoptu razy dwa)

masa:
- 250 gram ricotty o 5% zawartości tłuszczu
- 20 gram syropu klonowego

owoce:
- 120 gram mrożonych porzeczek czarnych lub innych owoców świeżych lub mrożonych(truskawki,maliny,jagody)
- 2 łyżeczki agaru
- dowolny słodzik do smaku

SPOSÓB WYKONANIA


Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni.
Dno blachy wykładamy papierem do pieczenia.
Białka ubijamy na sztywną pianę pod koniec dodając erytrol i żółtko. Wyłączamy mikser. Do masy jajecznej wsypujemy przesiane kakao z mąką i mieszamy dokładnie ale delikatnie silikonową szpatułką.
Przelewamy masę na blaszkę, wyrównujemy i pieczemy przez 10 minut.
Po upieczeniu wyciągamy z blaszki, odklejamy papier do pieczenia. Studzimy. Tak samo postępujemy z drugim biszkoptem.

Porzeczki zalewamy 200 ml zimnej wody  dodajemy do nich słodzik i agar. Gotujemy przez kilka minut. Blendujemy lub rozgniatamy owoce widelcem, odstawiamy do ostudzenia.

Ricottę mieszamy z syropem klonowym.

Na desce układamy jeden z biszkoptów. Smarujemy go porzeczkami (trzeba poczekać aż zaczną tężeć)wstawiamy na chwilę do lodówki do ścięcia. 
Na owoce nakładamy osłodzoną syropem klonowym ricottę.


Przykrywamy drugim biszkoptem delikatnie go dociskając.
Całość wstawiamy na minimum godzinę do lodówki.
Ostrym nożem kroimy ciasto na pół a każdą połówkę na 4 części tworząc prostokąty w kształcie mlecznych kanapek.


Smacznego😊

Jedna mleczna kanapka z podanego przepisu zawiera:
93 kalorie
4 gramy tłuszczu
6 gram białka
10 gram węglowodanów







środa, 30 listopada 2016

MURZYNEK Z MĄKI TEFF

MURZYNEK Z MĄKI TEFF


Słyszeliście o zbożu o nazwie TEFF?
Po naszemu to miłka abisyńska lub trawa abisyńska. Bezglutenowe zboże które naturalnie rośnie i uprawia się w Afryce.
Brak glutenu, co ważne jest dla wielu osób to nie jedyna zaleta tefu. Na tle innych zbóż wyróżnia się ono także bardzo dużą zawartością błonnika, witamin i minerałów.
Zboże mało znane ale dość łatwo dostępne w sklepach ze zdrową żywnością w formie płatków czy mąki.
To jedna z mąk której do tej pory nie próbowałam.
Wg. opisów które znalazłam miewa różne kolory. Od kremowego, poprzez czerwony do brunatnego oraz lekko orzechowy smak i aromat. Nadaje się do pieczenia ciast, chleba czy nawet naleśników. W zasadzie można ją stosować do wszystkich potraw w których używa się mąki.
Syn ostatnio przed pójściem spać zamarzył sobie murzynka. Takiego jak piecze babcia....
Hmmm... Oczywiście ciasta mojej mamy są bardzo smaczne i tego nie da się nie potwierdzić, gorzej ze stroną zdrowotną.
Wolałabym jednak żeby moje dzieci zajadały się nie tylko domowymi ale też choć trochę zdrowymi wypiekami.
Zrobiłam przegląd szafki z mąkami i od razu rzuciła się mi w oczy nie zaczęta jeszcze teff. Nadałam jej więc miano produktu podstawowego.
Co jeszcze potrzeba do murzynka?
Cukier lub inne slodzidło. Wypiek skierowany dla dzieci więc cukier kokosowy jako wartościowszy zamiennik.
Kakao. Puszka świeżo wypełniona.
Jajka. Na szczęście są zawsze w naszej lodówce.
Niestety okazało się że nie ma w niej ani kropli mleka, jogurtu czy nawet serka.
Postanowiłam jednak że mimo wszystko,  z nabiałem czy bez murzynek dziś będzie. Zaryzykowałam z wodą i udał się znakomicie 😊
Mąka wg.mnie ma całkiem neutralny smak. Charakteru i smaku temu prostemu ciastu nadaje cukier kokosowy który wzbogaca je w karmelową nutę, spora ilość kakao w połączeniu z naturalnie ciemną mąką sprawia że jest ono ciemnobrązowe a mimo pieczenia na wodzie bardzo ładnie wyrosło.
Jest niezbyt słodkie więc jeśli ktoś preferuje bardziej słodkie wypieki powinien zwiększyć ilość cukru.
Nam po obfitym oprószeniu ksylitolem w pudrze słodycz wystarczyła.
Murzynek świetny dla osób na diecie bezmlecznej i bezglutenowej pod warunkiem że kupimy kakao nie zanieczyszczone nim i dla dzieci które kochają takie proste, suche ciasta.

SKŁADNIKI

(mała keksówka-użyłam jednorazowej)

- 230 gram mąki z teff
- 3 jaja rozmiar L
- 300 ml wody
- 100 gram cukru kokosowego(można zastąpić nierafinowanym cukrem trzcinowym)
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 40 gram kakao

SPOSÓB WYKONANIA


Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni.
Jajka mieszamy z wodą za pomocą trzepaczki, wsypujemy cukier i przesianą mąkę z kakao i proszkiem do pieczenia.
Dokładnie wymieszaną masę przlewamy do formy.
Pieczemy około 50 minut lub trochę krócej do suchego patyczka.  Po 30 minutach przykrywamy ciasto folią aluminiową by się za mocno nie spiekło.
Po ostudzeniu posypujemy obficie ksykitolem w pudrze lub oblewamy rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą.

Całość ciasta z podanych składników zawiera następujące wartości odżywcze:
1523 kalorie
27 gram tłuszczu
57 gram białka
255 gram węglowodanów






piątek, 18 listopada 2016

CZEKOLADOWA KARPATKA Z KOKOSOWYM KREMEM

CZEKOLADOWA KARPATKA Z KOKOSOWYM KREMEM


W co drugim przepisie kokos?
Co z tego kiedy ja i moja rodzina szalejemy na jego punkcie?😃
Jeśli ktoś lubi smak kokosu jak my to to ciasto jest stworzone dla niego.
Obłędnie kokosowe i obłędnie pyszne.
Poza tym pięknie wygląda. Jest takie....zimowe.
Akurat na zbliżającą się porę roku😊

SKŁADNIKI

Ciasto parzone:
- 210 ml wody
- 150 gram mąki żytniej jasnej
- 30 gram kakao
- 40 gram masła o zmniejszonej zawartości tłuszczu
- szczypta soli
- łyżeczka płynnego słodziku
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- płaska łyżeczka sody
- 2 jajka rozmiar L
- 2 białka jaja

krem:
- mała puszka 165 gram mleka kokosowego schłodzonego przez kilkanaście godzin w lodówce(użyłam light)
- 2 serki homogenizowane naturalne(używam 0% tłuszczu)
- 100 gram mleka zagęszczonego light
- 2 łyżki płynnego słodziku
- 30 gram wiórek kokosowych
- 25 gram żelatyny

dodatkowo:
- ksylitol w pudrze i kakao do posypania

SPOSÓB WYKONANIA


ciasto parzone:
W garnku zagotowujemy wodę z masłem i szczyptą soli.


Mąkę i kakao przesiewamy do miseczki.


Garnek ściągamy z ognia,wsypujemy mąkę z kakao i mieszamy energicznie łyżką aż powstanie gładkie, gęste ciasto. Studzimy.


Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.
Do ostudzonego ciasta wbijamy jajka, białka, dodajemy sodę, proszek do pieczenia i słodzik. Miksujemy tak długo aż powstanie jednolite ciasto o konsystencji budyniu. Na początku może wyglądać na zwarzone ale w miarę miksowania składniki połączą się.


Ciasto dzielimy na pół.
Dużą blachę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia. Rozsmarowujemy na nim równą warstwą połowę ciasta.


Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez około 15 minut(najlepiej z termoobiegiem)do czasu aż ciasto wyrośnie i wysuszy się. Jeśli wydaje się nadal wilgotne odklejamy je od papieru do pieczenia, obracamy na drugą stronę i dopiekamy jeszcze przez chwilę.

Tak wygląda upieczone ciasto:


Tak samo postępujemy z drugą połową starając się żeby oba placki miały podobny rozmiar i kształt.

Robimy krem:
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody. Ja robię to w kąpieli wodnej.
Z mleka kokosowego oddzielamy śmietankę i przekładamy ją do garnka lub miski.


Do osobnego garnuszka wlewamy schłodzone mleko zagęszczone a do kolejnego serki wymieszane ze słodzikiem, płynnym mlekiem kokosowym i wiórkami kokosowymi.

 

Najpierw ubijamy śmietankę kokosową, potem mleko zagęszczone aż podwoi swoją objętość.
Stale ubijając dodajemy po łyżce śmietankę i serki. Na koniec płynną, jeszcze ciepłą żelatynę.
Masę nakładamy na jedną część ciasta(jeśli wydaje się zbyt żadka możemy schłodzić ją trochę w lodówce)


Przykrywamy drugim ciastem lekko dociskając. Chłodzimy.
Przed podaniem posypujemy przez sitko ksylitolem w pudrze i kakao.

Całość ciasta z podanych składników zawiera:
1742 kalorie
75 gram tłuszczu
111 gram białka
148 gram węglowodanów

Po podzieleniu na 24 porcje jedna z nich posiada:
73 kalorie
3 gramy tłuszczu
5 gram białka
6 gram węglowodanów











wtorek, 8 listopada 2016

OSZUKANE CRINKLE CHOCOLATE COOKIES

OSZUKANE"CRINKLE CHOCOLATE COOKIES"


Czyli popękane ciasteczka czekoladowe. Odkąd zobaczyłam te ciasteczka dosłownie oszalałam na ich punkcie! Podczytując kilka przepisów przeanalizowałam ich skład i mina mi zrzedła. Czekolada i masło w dużej ilości, pszenna mąka, jajka, cukier. Dodatkowy cukier puder do obtoczenia.
Przykładowy przepis na 20 sztuk:
200 gram czekolady gorzkiej, 200 gram mąki, 2 jaja, 60 gram masła, 150 gram cukru kryształu, 3/4 szklanki cukru pudru,proszek do pieczenia,szczypta soli. całość (bagatela!) 3220 kcal, 120 gramów tłuszczu i prawie 500 gram węglowodanów. Nawet po podzieleniu na dwadzieścia ciastek(a kto poprzestanie na jednym?) wychodzi pokaźna sumka.
No w żaden sposób nie umiałam tego przepisu odchudzić. Na jakiś czas więc wybiłam go sobie z głowy.
Aż przyszło olśnienie. Ciasteczka są. Wyglądają jak oryginały , w jednym mieści się niespełna 30 kalorii a tłuszcz to 5 gramów na całość ciasta pochodzący z kakao.
Na dodatek moje crinkles są wegańskie, bezglutenowe i w zasadzie składają się tylko z trzech podstawowych składników. Nie próbowałam tych"prawdziwych" ale zapewniam że te są pyszne 😊
Kto ma ochotę spróbować do dzieła!

SKŁADNIKI

(około 20 ciastek u mnie wyszło 23 sztuki)

-puszka czerwonej fasoli konserwowej(220 gram po odsączeniu)
-35 gram gorzkiego kakao
-60 gram skrobi z tapioki(można użyć skrobi ziemniaczanej)
-2 i pół łyżki płynnego słodziku
-płaska łyżeczka proszku do pieczenia(używam bezglutenowego)
-pół łyżeczki sody
-15-20 gram ksylitolu w pudrze do obtoczenia ciastek

SPOSÓB WYKONANIA


Fasolę odsączyć na durszlaku i przepłukać zimną wodą. Zblendować na gładko dodając słodzik.
Skrobię wymieszać z kakao,proszkiem do pieczenia i sodą, wsypać do fasoli i zagnieść ciasto. W razie potrzeby można dodać trochę wody(dodałam około 20 ml) Ciasto nie może być zbyt lepkie bo ciężko będzie je formować i ciastka nie popękają ani też zbyt suche bo nie przyklei się do niego puder.
Z gotowego ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, obtaczamy w ksylitolu  i przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Każde ciastko lekko spłaszczamy palcami.
Pieczemy 15 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni. Po wystygnięciu każdym ciastkiem uderzamy kilkakrotnie o blaszkę lub talerz. W ten sposób zostanie na nich tylko cieniutka warstwa ksylitolu która nie będzie się osypywać.
Gotowe 😃

Całość ciasteczek z podanych składników zawiera:
578 kalorii
5 gram tłuszczu
19 gram białka
105 gramów węglowodanów






sobota, 5 listopada 2016

TRÓJKOLOROWY SERNIK Z BEZĄ

TRÓJKOLOROWY SERNIK Z BEZĄ



Sernik to moje ulubione ciasto zaraz obok szarlotki. Jego również wykonać można na milion sposobów.
Różnią się sposobem przygotowania:pieczony,gotowany,na zimno.
No i wariacje smakowe:
waniliowy,kakaowy,kokosowy,z owocami,dyniowy.
O ile te na zimno są zazwyczaj proste w przygotowaniu dla każdego laika o tyle te pieczone często nastręczają sporych trudności. A to popęka,a to opadnie,jest za żadki,grudkowaty,zbytnio przypieczony.
Przyznam że dość dużo prób było nim serniki zaczęły mi wychodzić. A i do tej pory zdarza się że jeden wyjdzie lepiej,inny gorzej.W przygotowaniu takiego sernika i w powodzeniu wypieku ważne jest wszystko. Użyte składniki,sposób mieszania czy ubijania,temperatura pieczenia,studzenie. Na każdym etapie można popełnić błąd który na całe szczęście zazwyczaj skutkuje odbiciem się bardziej na wyglądzie wypieku a mniej na jego smaku. Ten zależy w większości od użytych składników.
Moimi ulubieńcami tego rodzaju ciast są serniki bez spodu.
Już jako dziecko jedząc sernik najpierw wyjadałam rodzynki,potem ser a na końcu ciasto,albo wcale go nie zjadałam....😉
Bo przecież w serniku to tak naprawdę chodzi o ser😃
Do sernika osobiście używam chudego twarogu w kostce. Z lenistwa lub może bardziej z wygody, twarogu nie mielę tylko dokładnie traktuję go blenderem. Nie dodaję także masła. Uważam że zbędny jest w jego stworzeniu dodatkowy tłuszcz. Delikatności nadają mu jajka i mleko lub jogurt. Odpowiedni sposób pieczenia czyli dość niska temperatura i długi czas sprawiają że nie jest suchy i nie pęka. Przekonałam się też niejednokrotnie że w przygotowaniu sernika lepiej nie używać miksera. Zbytnie napowietrzenie masy skutkuje szybkim rośnięciem i tak samo szybkim opadaniem. Z tego samego powodu nigdy nie mieszam masy serowej z ubitymi białkami. Ważne jest także to żeby w piekarniku umieścić blaszkę wypełnioną wodą. Woda paruje i zapobiega zbytniemu wysuszeniu się sernika.
Dosyć już jednak na dziś teorii. Zabieramy się za praktykę. Robiąc rzeczony sernik nie mogłam zdecydować się na jaki smak mam ochotę. Początkowo miał to być sernik zebra. Kakaowo-waniliowy. Potem pomyślałam sobie że zamiast wanilii biała część mogłaby mieć smak kokosu. A na końcu przypomniałam sobie że w zamrażarce spokojnie czeka na użytek mrożona dynia z pomarańczą i goździkami. Takie to o to moje niezdecydowanie a tym samym geneza trójkolorowego sernika😊
Wyszedł naprawdę pyszny więc pomieszanie smaków było dobrą decyzją. Jest delikatny,puszysty,kremowy ale jednocześnie zwarty w konsystencji i nie bardzo słodki a smaki świetnie się ze sobą komponują.No i oczywiście bezowa pianka która raczej nie dostarcza wrażeń smakowych ale za to wizualnych. Dodaje wypiekowi uroku.
A przede wszystkim jest tak prosty w wykonaniu że w tym przypadku praktycznie nie ma co zepsuć.Poradzi sobie z nim każdy.

SKŁADNIKI

(tortownica 22 cm)

-1 kg sera twarogowego chudego
-3 jajka
-150 ml mleka(użyłam roślinnego)
-25 gram gorzkiego kakao
-25 gram mąki kokosowej grubomielonej(mogą być wiórki kokosowe)
-75 gram piurre z dyni
-25 gram kisielu pomarańczowego w proszku
-3 łyżki płynnego słodziku
-3 łyżki erytrolu
-łyżka soku z cytryny

SPOSÓB WYKONANIA


Twaróg trzykrotnie mielimy w maszynce lub szybkim sposobem traktujemy go blenderem tak długu aż uzyska kremową konsystencję.
Dzielimy go na trzy równe części.


Do dwóch dodajemy po połowie(75 ml)mleka a do trzeciej piurre dyniowe. Do jednej kakao, do drugiej mąkę kokosową a do tej z dynią kisiel w proszku. Do wszystkich miseczek wkładamy żółtko(białka odkładamy na później)i po łyżce słodziku.


Każdą masę mieszamy  dokładnie łyżką.
Piekarnik nastawiamy na 160 stopni.Na dno piekarnika wstawiamy blaszkę wypełnioną wodą. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Najlepiej żeby zapiąć go obręczą,wtedy nie będzie nam kapać w piekarniku.
Na spód tortownicy wykładamy kakaową masę,następnie kokosową i na koniec dyniową.
Każdą kolejną warstwę trzeba wykładać delikatnie żeby kolory się nie pomieszały. Najlepiej nakładać łyżką małe kupki które potem rozsmarowujemy.
Sernik wkładamy do  nagrzanego piekarnika i nastawiamy  go na 1 godzinę,20 minut.
Po upływie 55 minut ubijamy pianę z białek,łącząc ją z erytrolem i na końcu z sokiem z cytryny.
Wyjmujemy sernik,wykładamy na niego pianę tak aby nie dotykała ścianek tortownicy(zrobiłam to za pomocą rękawa cukierniczego ale nie jest to konieczne)ponownie wkładamy go do piekarnika załączając termoobieg. Pieczemy do końca czasu czyli około 20 minut.
Sernik zostawiamy do wystygnięcia w wyłączonym i uchylonym piekarniku po czym wkładamy go na kilka godzin do lodówki do całkowitego stężenia.

Po podzieleniu sernika na 16 porcji jedna z nich dostarcza:
96 kalorii
7,32 gram białka
5 gram tłuszczu
5,26 gram węglowodanów