piątek, 25 listopada 2016

RYŻOWE BOUNTY

RYŻOWE BOUNTY


Bounty z kaszy jaglanej robił już chyba każdy😊
Przepis krąży po internecie od kilku lat. Ja również go próbowałam i bardzo mi smakowało. Tym razem jednak chciałam spróbować czegoś innego.
Bounty z ryżu jest tak samo pyszne jak to jaglane a dodatkowo ma piękny, śnieżnobiały kolor do złudzenia przypominający nadzienie klasycznego  batonika a wierzch pokrywa chrupiąca skorupka z gorzkiej czekolady.
Można oczywiście pokusić się o oblanie czekoladą całości. Dla mnie byłaby to zbyt duża rozpusta i ta odrobina z wierzchu w zupełności wystarczy.

SKŁADNIKI

(24 batoniki)

- 100 gram ryżu(użyłam jaśminowego)
- 100 gram wiórek kokosowych
- 40 gram mąki kokosowej
- mała puszka mleczka kokosowego light(165 gram)
- 1 łyżka płynnego słodziku
- 50 gram gorzkiej czekolady z dużą zawartością kakao
(mąkę kokosową można zastąpić większą ilością wiórek-ja miałam tylko 100 gram ale wpłynie to na wartość energetyczną)

SPOSÓB WYKONANIA


Ryż zalewamy szklanką wody i gotujemy na malutkim ogniu 25 minut aż będzie miękki a nawet delikatnie rozgotowany. W trakcie gotowania trzeba dolewać co jakiś czas wody żeby się nie przypalił.
Do ryżu dodajemy mleko kokosowe, słodzik, wiórki i mąkę ,mieszamy dokładnie i gotujemy jeszcze przez chwilkę.
Przestudzoną trochę masę przekładamy do foremki wyłożonej folią spożywczą ubijając mocno łyżką. Chłodzimy w lodówce.
Kiedy masa zupełnie stężeje tniemy ją na batoniki, czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i smarujemy ich wierzch za pomocą silikonowego pędzelka. Odstawiamy do zastygnięcia. 

Wartość odżywcza całości:
1422 kalorie
97 gram tłuszczu
22 gramy białka
132 gramy węglowodanów

Jednej porcji:
59 kalorii
4 gramy tłuszczu
1 gram białka
6 gram węglowodanów






środa, 23 listopada 2016

OSZUKANA KOSTKA PIERNIKOWA W CZEKOLADZIE

OSZUKANA KOSTKA PIERNIKOWA W CZEKOLADZIE


Powoli zbliżają się święta Bożego Narodzenia.To dla wielu osób czas wzmożonych wypieków. Zwłaszcza serników, makowców i pierników właśnie.
Osobiście nie obchodzę katolickich świąt ale jako że lubię piec i "cukiernicza" atmosfera się mi udziela postanowiłam  poczynić to cudo. A nuż przyda się komuś zdrowa wersja ciasta przy grudniowych wypiekach.
Dlaczego oszukana? Bo nie zawiera miodu, masła, cukru ani też białej mąki.
Za to wygląda efektownie i smakuje jak z najlepszej cukierni.
Niewiele osób zorjentuje się że jest to wypiek dietetyczny, okrojony o ponad połowę z kalorii.
Co sprawia że piernik jest piernikiem?
Najbardziej charakterystyczny smak nadają mu przyprawy które sprawiają że ma nieco ostry smak i intensywny aromat. Idealnie pasują do niego powidła śliwkowe a tych mam w domu jeszcze kilka słoiczków. Tradycyjny piernik przekłada się często masą budyniową więc w mojej kostce wykorzystałam sprawdzony już przez siebie krem z budyniu i serków homogenizowanych.
Zamiast polewy czekoladowej(zabrakło mi masła i oleju kokosowego, czekolady również brak) zrobiłam polewę z wykorzystaniem odtłuszczonego mleka w proszku która świetnie zastępuje tradycyjną ale można użyć czekolady lub polewy z masła, mleka i kakao.
Nie byłabym jednak sobą gdybym nie upchnęła do ciasta jakiegoś magicznego składnika. Tym razem jest to pirre z marchewki które świetnie współgra z resztą składników.
Całość bardzo smaczna i odświętna w formie więc przyda się na różne, nie tylko świąteczne uroczystości.

SKŁADNIKI

(blaszka 25/30 cm) 

na ciasto:
- 500 gram obranej marchwi
- 225 gram mąki żytniej jasnej(można użyć także kukurydzianej czy orkiszowej)
- 2 jajka rozmiar L
- 1 kubeczek(180 gram)jogurtu naturalnego
- 3 łyżki płynnego słodziku
- 2 pełne łyżeczki przyprawy do piernika(najlepiej bez cukru w składzie)
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- płaska łyżeczka sody
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia(używam bezglutenowy)
- 10 gram kakao

na krem budyniowy:
- 2 opakowania budyniu bez cukru(80 gram)
- 300 ml mleka 0,5% tłuszczu(można użyć roślinnego)
- 150 ml wody
- płaska łyżka agaru
- 400 gram odtłuszczonego serka naturalnego
- 15 tabletek słodziku

na polewę czekoladową:
- kubek(180 gram)jogurtu naturalnego
- 15 gram kakao
- 40 gram odtłuszczonego mleka w proszku
- 2 łyżeczki słodziku w płynie
- łyżeczka żelatyny lub agaru

dodatkowo:
- około 70 gram powideł śliwkowych najlepiej domowych bez dodatku cukru
- 10 gram wiórek kokosowych do posypania

SPOSÓB WYKONANIA


Marchew gotujemy do miękkości. Ja zrobiłam to na parze. Jeśli gotowaliśmy ją w wodzie trzeba ją odcedzić. Blendujemy ją na pirre.


Do pirre z marchewki dodajemy pozostałe składniki ciasta. Mąkę, jaja, jogurt,  przyprawy, sodę, proszek do pieczenia i kakao oraz słodzik. Mieszamy dokładnie łyżką.
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.
Ciasto dzielimy na trzy części.Blachę wykładamy papierem do pieczenia i rozsmarowujemy na niej jedną część ciasta(papier dodatkowo można spryskać olejem w sprayu będziemy mieć wtedy pewność że ciasto się nie przyklei) 


Pieczemy około 25-30 minut.Zostawiamy do ostudzenia. W ten sposób pieczemy kolejne dwa placki.


Przygotowujemy krem budyniowy.
W garnku zagotowujemy mleko wraz z agarem, dodajemy słodzik. W 150 ml wody rozpuszczamy proszek budyniowy, wlewamy go na gotującej się mleko mieszając intensywnie(Uwaga!Będzie bardzo gęsty!)
Przestudzony trochę budyń łączymy z serkami za pomocą miksera.
Na desce wyłożonej papierem do pieczenia układamy jeden blat ciasta, smarujemy go powidłami i wykładamy połowę masy budyniowej.




Przykrywamy drugim blatem, ponownie smarujemy powidłami i wykładamy pozostałą część kremu. Przykrywamy ostatnim blatem.


Ostrym, długim nożem dzielimy ciasto wzdłóż na pół i odsuwamy nieco od siebie. Każdą część znów dzielimy na połowę.



Powstałe paski dzielimy na 6. Wyjdą nam wtedy 24 kostki. Układamy je w niewielkich odległościach od siebie.

Robimy polewę.
W kąpieli wodnej podgrzewamy jogurt wymieszany z kakao i słodzikiem. Do mocno ciepłego wsypujemy mleko w proszku i mieszamy do połączenia. Następnie rozpuszczamy w polewie żelatynę. Odstawiamy ją do wystudzenia i lekkiego zgęstnienia.



Każdą kostkę ciasta polewamy sporą łyżeczką polewy tak by pokryła jej wierzch i spłynęła na boki.



Posypujemy wiórkami kokosowymi. Schładzamy w lodówce. Kostka najsmaczniejsza jest na drugi dzień kiedy zmięknie i przejdzie smakiem. 

1 porcja ciasta z podanych składników zawiera następujące wartości odżywcze:
98 kalorii
1 gram tłuszczu
5 gramów białka
17 gram węglowodanów








niedziela, 20 listopada 2016

KOKOSANKI

KOKOSANKI


Świat dzieli się na miłośników kokosu i tych co go nie lubią😊
Szczerze mówiąc w dzieciństwie należałam do tych drugich i do tej pory sama siebie zrozumieć nie mogę. Zawsze krzywiłam się kiedy mama posypywała kokosem jakieś ciasta czy desery a nawet jego zapachu nie mogłam znieść.
Teraz ubóstwiam wszystko co kokosowe.
Ciastka kokosanki zna chyba każdy. Szybkie, nieskomplikowane i pyszne. Najlepsze dla osób bez doświadczenia w pieczeniu lub takich które nie lubią spędzać w kuchni zbyt wiele czasu a mimo tego chcą zjeść jakąś domową słodkość.
U mnie pojawiają się dość często, zawsze w niewielkiej porcji gdyż po zrobieniu podwójnej znikły by pewnie tak samo szybko😊
Jak zawsze troszkę "oszukuję" przy przepisie obniżając tym samym wartość kaloryczną ciastek, dodanego tłuszczu zawierają więc niewiele a połowę wiórek zastępuję odtłuszczoną, grubomieloną mąką kokosową ale nie ujmuje im to nic ze smaku.
Kokosanki z powodzeniem można zrobić także bez oleju kokosowego ale nie są wtedy chrupiące. Przedstawiam więc przepis z nim. Są chrupiące z wierzchu, miękkie w środku, słodkie i mocno kokosowe. Czyli takie jakie mają być.

SKŁADNIKI

(10 dużych lub 15 mniejszych ciastek)

- 40 gram wiórek kokosowych
- 40 gram grubomielonej, odtłuszczonej mąki kokosowej
- 2 białka jaja
- 25 gram oleju kokosowego(można także użyć masła)
- łyżka płynnego słodziku

SPOSÓB WYKONANIA


Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy. Wrzucamy wiórki pomieszane z mąką i prażymy stale mieszając do zezłocenia. Zostawiamy aż ostygną.
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni(termoobieg)Z białek ubijamy sztywną pianę pod koniec dodając słodzik.
Do piany wsypujemy wiórki z mąką i mieszamy dokładnie ale delikatnie aż składniki się połączą.


Z masy formujemy ciasteczka na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Ja robiłam to łyżeczką i pomagałam sobie palcami.


Pieczemy z włączonym termoobiegiem przez 12-15 minut aż ładnie się przyrumienią.

Całość ciastek z podanych składników zawiera:
627 kalorii
60 gram tłuszczu
14 gram białka
16 gram węglowodanów





BATATOWE CIASTO TOFFI Z KARMELOWĄ POLEWĄ

BATATOWE CIASTO TOFFI Z KARMELOWĄ POLEWĄ



Uwielbiam toffi i karmel. Tylko jak uzyskać taki smak bez użycia tony cukru i masła?
Używając budyniu w proszku😃
Zamiar upieczenia ciasta z dodatkiem batatatów chodził za mną już dawno. Fajne są warzywa w cieście. A najlepsza niedowierzająca mina osób które się o ich dodatku dowiedzą po fakcie 😉
Pomysł na ciasto tofii wpadł mi do głowy kiedy zakupiłam bataty bo sam ich kolor przywodzi na myśl tę pyszną słodycz.
Budyń o tym smaku można dostać w każdym właściwie sklepie i to jest plus.


Gorszy problem miałam kiedy zaczęłam się glowić jak stworzyć karmel który nie będzie zawierał białego cukru i połowy kostki masła.Przypomniałam sobie jednak o cukrze kokosowym który stał w szafce czekając na użytek.
Z karmelem było trochę przeboi. Robiony był trzy razy nim w końcu wylądował na cieście. Niestety okazuje  się że mała ilość cukru i tłuszczu sprawia że polewa nie zastyga. Ale i z tym w końcu poradziłam sobie przez dodatek poczciwej żelatyny. Polewa zastygła na tyle że nie spływa, jest pyszna a żelatyny kompletnie nie czuć ani w smaku ani w konsystencji. Do polewy dodałam chrupiące orzechy włoskie, posypałam suszoną żurawiną i dla podkręcenia smaku gruboziarnistą solą morską.
Samo ciasto z wierzchu jest chrupiące, w środku o konsystencji serniko-puddingu.To wszystko na bardzo duży plus.
Zapraszam serdecznie wszystkich smakoszy karmelu i toffi.
Wasze kubki smakowe napewno się nie zawiodą😊

SKŁADNIKI


ciasto:
- 400 gram batatów(waga po obraniu)
- 1,5 opakowania budyniu bez cukru w proszku o smaku toffi (60 gram)
- 4 białka jaja
- 20 gram mąki kukurydzianej
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- płaska łyżeczka sody
- 2 łyżki płynnego słodziku

polewa karmelowa:
- 2 łyżki (30 gram)cukru kokosowego(można zastąpić cukrem trzcinowym w ostateczności białym)
- 20 gram masła o zmniejszonej zawartości tłuszczu
- 40 gram mleka(użyłam roślinnego)
- płaska łyżeczka żelatyny
- 15 gram posiekanych orzechów włoskich

dodatkowo do posypania:
- 15 gram pokrojonej, suszonej żurawiny
- opcjonalnie gruboziarnista sól morska

SPOSÓB WYKONANIA


Bataty obieramy, kroimy na mniejsze części, gotujemy do miękkości, studzimy i blendujemy na jednolitą masę dodając słodzik.


Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. W miseczce mieszamy proszek budyniowy z mąką, sodą i proszkiem do pieczenia.


Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia tak by jego brzegi wystawały poza formę.



Z białek ubijamy za pomocą miksera sztywną pianę.


Zmniejszamy obroty i nadal miksując dodajemy po łyżce pirre z batatów a na koniec mąkę z budyniem.


Masę przekładamy do foremki.



Pieczemy przez około 1 godzinę 10 minut. Po 40 minutach przykrywamy folią aluminiową aby wierzch nie przypiekł się zbyt mocno.
Upieczone ciasto studzimy w uchylonym piekarniku(Nie należy przejmować się tym że opadnie, mi opadło ale nie ma to wpływu na jego smak)


Na patelnię lub do małego garnuszka wsypujemy cukier i podgrzewamy aż się rozpuści i skarmelizuje, dodajemy masło i orzechy, smażymy do czasu aż orzechy się zrumienią. Stale mieszając małym strumyczkiem wlewamy mleko, trzymamy na ogniu aż masa nabierze złotobrązowego koloru po czym zdejmujemy z ognia, dodajemy żelatynę i mieszamy do jej rozpuszczenia.

Zimne ciasto wyciągamy z foremki i odklejamy papier do pieczenia. Polewamy ostudzonym, gęstniejącym karmelem, posypujemy żurawiną i solą. Chłodzimy w lodówce.

Wartości odżywcze całego ciasta:
1111 kalorii
21 gram tłuszczu
31 gram białka
198 gram węglowodanów

Jedna porcja po podzieleniu na 12 kawałków:
93 kalorie
2 gramy tłuszcu
3 gramy białka
17 gram węglowodanów