czwartek, 20 kwietnia 2017

TRUFLE CZEKOLADOWO-MALINOWE I O CUKRZE SŁÓW KILKA


Maleńka przekąska w sam raz na słodyczowego głoda!
Mówiłam wam już kiedyś że nie jadam czekolady?
Ale tylko pod postacią prosto z opakowania😉
Chętnie natomiast wykorzystuję ją do ciast i deserów.Wybieram jednak tę bez cukru bo tego składnika w codziennej diecie unikam jak mogę.
Na całe szczęście na rynku możemy znaleźć całą masę słodkich tabliczek słodzonych ksylitolem, erytrolem, stewią i bardziej sztucznymi zamiennikami.
Oczywiście czekolada nadal jest czekoladą. Zawiera sporo tłuszczu oraz jest prawdziwą bombą kaloryczną więc nawet tej bez cukru nie można jeść bezkarnie.
Jaką więc ma przewagę nad zwykłą?
A taką że cukier błyskawicznie podnosi poziom insuliny co powoduje szybkie uczucie euforii i zaspokojenie słodyczowego głodu... na chwilę...
Insulina tak samo szybko jak wybiła się na wyżyny tak samo szybko spada"na łeb, na szyję" a skutkiem tego jest chęć na więcej i więcej...
Organizm przyzwyczajony do dużych dawek cukru domaga się go w coraz większych ilościach. W wypadku nie dostarczenia mu stałej dawki czujemy rozdrażnienie, bóle głowy, rozkojarzenie. Prosty mechanizm uzależnienia!
A najlepiej wiedzą o tym właściciele koncernów spożywczych. Dlatego właśnie cukier w zasadzie dodawany jest prawie do wszystkich produktów. Nawet do takich w których nawet nie podejrzewalibyśmy jego istnienia.
Bo jak inaczej "zmusić" potencjalnego klienta do zakupu?
Uzależniając go od swojego produktu!
Cała postać rzeczy sprawia że niezwykle trudno wyeliminować cukier z jadłospisu. Można jednak znacznie ograniczyć jego spożywanie a to już będzie korzyścią dla naszego zdrowia i samopoczucia.
Wystarczy unikać produktów wysoko przetworzonych, gazowanych napojów, słodzonych serków, jogurtów, wyrobów cukierniczych iiii... kupnych słodyczy pod każdą postacią.
Oczywiście mowa tu o cukrze dodanym do wyrobów. Cukier bowiem lecz pod inną postacią znajduje się także w owocach swieżych i suszonych czy mleku i jego przetworach. Jest to jednak trochę inny jego rodzaj. Bardziej naturalny i nie tak szkodliwy dla naszego organizmu.
Słyszeliście kiedyś by ktoś uzależnił się np. od jabłek?
No nie...
A od cukierków czy czekolady?
No właśnie...
Ten sam mechanizm działa w domowej produkcji słodkości w których cukier zastępujemy jego zamiennikami.

Gwoli ścisłości. Kilka lat temu na potęgę zjadałam ogromne ilości sklepowych słodyczy. W błędnym kole uzależnienia było mi ciągle mało i mało.
Można by powiedzieć że uzależniona byłam od słodkiego smaku. Ale czy napewno?
Dlaczego więc nie usiądę nad blachą upieczonego przez siebie ciasta i nie zjadam całego na raz?
Dlaczego nie wyjadam erytrolu prostu z torebki za pomocą łyżki jak często robiłam to z cukrem w przypadku braku innych słodkości?
To proste. Nie uzależniał mnie słodki smak a CUKIER pod czystą postacią.
Jedząc domowe słodkości pozbawione tego składnika zaspokajamy apetyt i chęć na słodki smak ale nie dajemy organizmowi sygnału do wszczęcia mechanizmu nałogu.
Potrzeba zjedzenia czegoś dobrego zostaje zażegnana po jednej porcji i ciało  nie domaga się kolejnych.
A naturalne zapotrzebowanie organizmu na ten składnik zaspokajam świeżymi owocami, warzywami, jogurtami czy niewielką ilością miodu który też jest cukrem prostym więc nie należy przesadzać z jego ilością , w odróżnieniu jednak od cukru buraczanego/trzcinowego zawiera dodatkowo wartości odżywcze pozytywne dla naszego organizmu.

I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz!
Czy wiecie że nadmierne spożycie cukru powoduje upośledzenie odczuwania słodkiego smaku?
Jednym zdaniem: Im więcej go spożywamy tym słabiej odczuwamy jego smak.
Tak samo jak w przypadku narkotyków chociażby. Zmniejsza się wrażliwość organizmu na dostarczaną mu substancję uzależniającą. Dlatego wciąż potrzebujemy jej więcej i więcej.

Nie jest łatwo wyjść z cukrowego nałogu.
Osoby które próbują zastąpić cukier jego zamiennikami bardzo często twierdzą że wyroby z jego zamiennikami po prostu im nie smakują.
Dlaczego?
A dlatego że organizm przyzwyczajony do dużych dawek cukru nie odczywa słodkiego smaku który z niego nie pochodzi tak jak powinien.
Znacie osoby które słodzą owoce?
Ja znam...
Te same osoby po cukrowym odwyku zachodzą w głowę jak kiedyś mogły jeść np. truskawki z cukrem?!
Po dłuższym czasie rezygnacji z cukru nasze kubki smakowe powracają do stanu pierwotnej wrażliwości i o wiele intensywniej odczuwamy naturalnie słodki smak występujący w wielu produktach co pozwala nam znacznie ograniczyć ilość tego dodawanego. Nie zmienia to jednak faktu że po powrocie do jego użytkowania szybko błędne koło zaczyna się na nowo i już po jakimś czasie lądujemy w punkcie wyjścia.
Dlatego właśnie warto zastąpić cukier zamiennikami które nie powodują uzależnienia.
Oczywiście znajdą się także zagorzali przeciwnicy substancji słodzących.
Faktem jest że najlepiej wybierać zamienniki pochodzenia jak najbardziej naturalnego jak erytrol/ksylitol czy stewia.
Ja jednak uważam(i tego będę nieodmiennie się trzymać) że SPOŻYWANIE SŁODZIKÓW W ROZSĄDNYCH ILOŚCIACH JEST O WIELE MNIEJ SZKODLIWE NIŻ NADUŻYWANIE CUKRU.
Wybierzcie sami...

Wracając jednak do przepisu.
Trufle które dziś prezentuję to przepyszne kuleczki z czekolady, naturalnego serka i mąki kokosowej(u mnie z dodatkiem odżywki białkowej) obtoczone w liofilizowanych malinach. Janniestety w posiadaniu miałam tylko jeden malinowy"batonik" więc część obtoczyłam w mące kokosowej, były równie smaczne, jednak te z malinami wymiatają😉
Smak jest naprawdę rewelacyjny.
Słodycz łatwy i szybki do zrobienia a napewno skusi niejednego łasucha.
Maliny z czekoladą to naprawdę pyszne połączenie.
Polecam!

TRUFLE CZEKOLADOWO-MALINOWE


SKŁADNIKI

- 80 gram czekolady gorzkiej bez dodatku cukru
- 150 gram gęstego odtłuszczonego serka naturalnego
- 50 gram mąki kokosowej
- 20 gram odżywki białkowej o smaku malinowym(można zastąpić zwiększając ilość mąki kokosowej)

do obtoczenia:
- 2 batoniki z liofilizowanych malin lub 20 gram sproszkowanych liofilizowanych malin

SPOSÓB WYKONANIA

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, po łyżce dodajemy do niej serek i dokładnie mieszamy, wsypujemy mąkę kokosową oraz odżywkę białkową, łączymy. Masę odstawiamy do ostygnięcia po czym wkładamy ją do lodówki aż stężeje na tyle że będzie dało się ręcznie formować z niej kulki.
Jeśli mamy liofilizowane maliny pod postacią "batoników" wkładamy je do woreczka strunowego i za pomocą wałka rozdrabniamy na pył.
Z masy formujemy kuleczki i obtaczamy je w malinowym proszu.
Przechowujemy w lodówce. 
Mnie wyszło 20 sztuk trufli.

Całość masy posiada następujące wartości odżywcze:
800 kalorii 
47 gram tłuszczu
43 gramy białka
63 gramy węglowodanów





2 komentarze:

  1. Gdzie kupujesz mąkę kokosową? Jakiej firmy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąkę kokosową kupuję tylko firmy efavit.Dłuższy czas zamawiałam ją online ale teraz kupuję ją w sklepie ze zdrową żywnością w moim mieście.

      Usuń